Kto będzie bronił “kasty sędziowskiej” przed “reformą Ziobry”? Przede wszystkim będą bronili sami sędziowie i wszystkie ich wewnętrzne instytucje. Wszystko, dosłownie wszystko, co proponuje Ziobro będzie okrzyczane zamachem na Konstytucję. To wypróbowany już trik w walce z demokratyczna większością. Następnie zażarcie będą bronili ci, dla których zwycięstwo Kaczyńskiego jest osobistą tragedią skutkującą fizjologicznymi doznaniami. Nie ważne co proponuje Kaczyński, co proponuje Ziobro. Nieważne jaka jest treść tej reformy — kto by chciał to czytać? Cokolwiek robią to jest faszyzacja kraju i niszczenie państwa prawa.
Kto jeszcze? No właśnie już nie bardzo widać potencjalnych obrońców. 84% obywateli ma krytyczne zdanie o pracy sądów. Aż 61% uważa że sądy w Polsce nie są niezależne. Te dane CBOS pochodzą z początku 2013, gdy panowanie PO i trwałość układu III RP wydawały się niezagrożone.
Ja sam założeń reformy Ziobry też nie czytałem. I nie widzę powodu czytać, dopóki nie okaże się , co się z nich ostanie. Bo może nic. Nie wykluczam, że tu i ówdzie Ziobro poszedł za daleko (jak to ma w zwyczaju). Mam nawet nadzieję, że przynajmniej pojechał po bandzie, tak żeby Trybunał Konstytucyjny miał z tym pewien kłopot. Ponieważ jednak kastę sędziowską uważam za ostatni bastion postkomunizmu, zawalidrogę we wszelkich koniecznych reformach państwa, gwarantów władzy postkomuny — ponieważ od zawsze uważałem, że naprawa wymiaru sprawiedliwości to będzie najważniejszy i najtrudniejszy krok w wyzwoleniu się Polski z pęt postkomunizmu — popieram wszelkie próby zmiany aktualnego stanu rzeczy w tym zakresie. Przecież, to co proponuje obecnie Ziobro, nie może być gorsze niż rozwalenie całego systemu sądownictwa młotkiem w drobny mak i rozpoczęcie od nowa. A ta metoda wydaje mi się najwłaściwsza (mimo kilku problemów, które ze sobą niesie). Szczególnie, gdy “wojna o Trybunał” ujawniła tak żenująco niski poziom “naszej prawniczej elity”. Więc spokojnie czytam doniesienia mediów o rykach i kwikach odrywanych od koryta, i czekam cierpliwe, co z tego wyniknie.
