Nie mam na myśli tysięcy nowych imigrantów, którzy na wiosnę prawdopodobnie zaleją Europę. Mam na myśli, to co zaczyna się dziać w Europie w związku z tą wędrówką ludów. Europa zaczyna się budzić? We wszystkich państwach Unii rosną szeregi zwolenników partii opisywanych jako „skrajnie prawicowe” i „nacjonalistyczne”: AfD w Niemczech, FPOe w Austrii, ODS w Czechach, DF w Danii, Front Narodowy we Francji, UKiP w Wielkiej Brytanii. W gazetowych komentarzach pisze się, ze strachem, o rosnącym gwałtownie poparciu dla poglądów faszystowskich, dla pomysłów zamknięcia granic, wprowadzenia drutów, strzelania do imigrantów.
Pierwsza refleksja jest taka, że nie jest to dobra nowina dla Polski, bo w ramach tych budzących się nacjonalistycznych poglądów my Polacy też jesteśmy traktowani jako naród niższej kategorii, który również powinien być objęty antyimigracyjnymi prawami. Jeśli ta fala na wiosnę nabierze rzeczywiście mocy, to może skończyć się powolnym rozpadem UE i nowym ładem europejskim, mniej korzystnym dla nas niż obecny. A wówczas PiS i Jarosław Kaczyński, na tle rozbudzonych europejskich nacjonalizmów i fobii, okażą się umiarkowaną prawicą szanującą demokrację i obywatelskie wolności. Jednym słowem: jak wygląda skrajna prawica, to dopiero możemy zobaczyć. I wszyscy razem docenimy wtedy rozsądek i umiar Kaczyńskiego.
Druga refleksja jest jednak następująca: a jeśli oni kłamią? Jeśli europejskie media tak samo nieuczciwie oczerniają wymienione partie prawicowe, jak TVN i GW od lat oczerniają Kaczyńskiego i PiS? Jeśli to są powszechne już w Europie objawy zawłaszczenia mediów i przestrzeni publicznej przez liberalno-lewicową idee: brak tolerancji i zrozumienia dla innych poglądów, posługiwanie się kłamstwem i przemilczeniem w zwalczaniu przeciwników, forsowanie na siłę idiotycznych rozwiązań w imię coraz bardziej fanatycznej ideologii? Jak można ufać mediom, która karnie przemilczają masowe seksualne napaści, żeby nie zaszkodzić ideologicznemu projektowi, które PiS opisują jako partię faszystowską, nacjonalistyczną i ultra-katolicką?
Być może więc czeka nas wreszcie powrót do rozsądku, do demokracji, do otwartej manifestacji pragnień i postaw większości, naturalnego konserwatyzmu większości ludzi pragnących żyć w spokoju i według ustalonych zwyczajów. Wiosna ludów w Europie pod wezwaniem: chcemy normalności!
Niezauważona i zepchnięta na dalszy plan przeszła informacja o „Family Day” w Rzymie, gdzie kilka dni temu ponad milion ludzi zebrało się na terenie starożytnego Circus Maximus, żeby protestować przeciwko planom zrównania związków jednopłciowych z tradycyjnym małżeństwem. Szczególnie ciekawe jest zestawienie tego faktu z tym, że tydzień wcześniej zwolennicy tego zrównania (obejmującego prawo do adopcji dzieci) wylegli, jak pisała prasa, w „masowych manifestacjach” poparcia „we wszystkich miastach Włoch” w łącznej liczbie... kilkudziesięciu tysięcy. Myślę, że to dość obrazowo pokazuje terror liberalno-lewicowej mniejszości nad większością we współczesnej Europie i jej antydemokratyczne wynaturzenie.
Potrzeba więc było współczesnego najazdu Hunów, żeby ludzie w Europie zaczęli się budzić.
http://www.breitbart.com/big-government/2016/01/30/over-one-million-march-on-rome-for-family-day-protesting-gay-unions-bill/
http://www.theguardian.com/world/2016/jan/31/same-sex-marriage-mass-rally-rome
http://wpolityce.pl/kosciol/280191-we-wloszech-obroncy-tradycyjnej-rodziny-znokautowali-zwolennikow-zrownania-par-jednoplciowych-z-normalnymi-malzenstwami
