jan mak jan mak
3427
BLOG

Sądownictwo do przewietrzenia i gruntownej reformy

jan mak jan mak Polityka Obserwuj notkę 85

Zacznę nietypowo od cytatu z tygodnika „Newsweek”: „Sędziowie nadużywają niezawisłości sędziowskiej i immunitetu. Cierpią na te same choroby, co pozostała część społeczeństwa. Jest tylko jedna różnica – bez uzdrowienia Temidy nie można zacząć procesu uzdrawiania społeczeństwa. (…) W badaniach CBOS-u wyniki są jeszcze gorsze. Źle pracę sądów oceniło 65 procent, a na pytanie, co jest przyczyną nieskuteczności sądów i prokuratury, korupcję i łapownictwo wskazało 82 procent badanych. Sądy i prokuratura uzyskały najgorsze notowania spośród instytucji niepolitycznych.” Ta ocena pochodzi sprzed 4 lat.1)

Podczas zmiany ustrojowej w 1989 r. sędziowie cieszyli się największym zaufaniem wśród wszystkich grup zawodowych, obecnie zaś w ich rzetelność wierzy niecałe 20 procent społeczeństwa. Jak wielką „pracę” trzeba wykonać, żeby aż tak bardzo utracić wiarygodność? – pyta w rozmowie z PCh24.pl Maciej Lisowski, dyrektor prawniczej fundacji Lex Nostra.2)

W świetle tych cytatów nie trzeba uzasadniać tego, że wymiar sprawiedliwości, a w szczególności sądownictwo wymaga gruntownej reformy: przewietrzenia i naprawy. Ci którzy wyczuleni są na fakt, że struktura ta odziedziczona jest w całości po PRL-u, że do dziś zasiadają w niej sędziowie, którzy ferowali haniebne wyroki w stanie wojennym, że zamiast lustracji III Rp zapewniła środowisku sędziowskiemu niespotykana w innych krajach niezależność korporacyjną (nie ma żadnej społecznej kontroli nad sędziami), że nawet jeśli pojawili się nowi młodzi sędziowie to przejęli zwyczaje i mentalność sędziów komunistycznych – ci wiedzą jaka jest zasadnicza przyczyna fatalnego stanu tego segmentu państwa.

Istnieje ciągłość prawna pomiędzy PRL-em i III RP. „Po 1989 roku nie uchwalono żadnej ustawy, która by tę ciągłość przerwała. Na drodze ku prawnemu oddzieleniu III RP od PRL stanął sprzeciw środowisk prawniczych, które zgodnie uznały to za skandal. Wolna Polska odziedziczyła wymiar sprawiedliwości praktycznie bez zmian. Dziś rozliczenie ze środowiskiem sędziowskim PRL jest niemożliwe. Niestety, nie sprawdziła się słynna formuła jednego z głównych solidarnościowych specjalistów od wymiaru sprawiedliwości, sędziego Adama Strzembosza, który powiedział, że środowisko sędziowskie samo się oczyści. Po latach (były prezes Sądu Najwyższego) stwierdził ze smutkiem, że się pomylił. Ja nie widziałem nawet jednego przypadku takiego samooczyszczenia.” – to z kolei wypowiedź prof. Dudka sprzed lat pięciu3) (celowo daje wypowiedzi z czasów rządów PO, gdy „nic nie zapowiadało zmiany”, bo dzisiejsze wypowiedzi można by podejrzewać o koniunkturalizm).

Trybunał Konstytucyjny powstał w 1982 roku, w najciemniejszych latach stanu wojennego – i samo to jest dobrym przyczynkiem do jego zlikwidowania i powołania w jego miejsce nowoczesnej instytucji kontroli zgodności norm prawnych z Konstytucją. Platforma w swym 8-letnim dziele psucia demokracji uczyniła z TK ciało stricte polityczne, które mimo że ma najmniejszy mandat społeczny, stoi w prawnym systemie III RP ponad Prezydentem i Parlamentem. Ostatnia czerwcowa nowelizacja, przygotowana przez samych sędziów TK, konsultowana w sejmie przez sędziów TK, rozszerzyła kompetencje tego organu i zawęziła grupę ludzi, którzy mogą do niego kandydować. Jakoś mało mówi się o tym, że nowelizacja ta (o której 3 grudnia TK będzie orzekał, czy jest zgodna z Konstytucją) daje Trybunałowi możliwość usunięcia z urzędu Prezydenta lub zawieszenia działalności partii, która według Trybunału działa niezgodnie z Konstytucją. O ile posłem, senatorem lub prezydentem może zostać każdy obywatel Polski, członkiem tego najwyższego organu władzy III Rp może zostać jedynie prawnik z wieloletnim doświadczeniem. Zamiast „państwa prawa” mamy więc „dyktaturę korporacji prawników”. Zarówno tryb wyboru członków TK jak i jego kompetencja wymagają natychmiastowej rewizji.

„Kiedy połączono wschodnią i zachodnią część Niemiec wyeliminowano wszystkich sędziów z NRD i zastąpiono sędziami z RFN. W Polsce weryfikacji nie dokonano. Ówczesny pierwszy prezes Sądu Najwyższego prof. Adam Strzembosz ocenił, że środowisko sędziowskie samo się oczyści, co było szczytem naiwności.” –  przypominał rok temu sędzia Wiesław Johann w wywiadzie dla „Tygodnika Solidarność”4).

W rozmowach z prawnikami słyszy się, że po 1989 w korporacji sędziów pozostały w większości miernoty i twardogłowi reprezentanci sądownictwa stanu wojennego – bo najlepsi uciekli do mających znacznie lepsze perspektywy zawodów prawniczych, takich jak adwokaci czy notariusze.  Młodzi przychodzący do zwodu sędziego przejmują w większości nawyki, kulturę i swoistą postkomunistyczna mentalność starszych sędziów rządzących korporacją. Poziom zawodowy i intelektualny dzisiejszych sędziów mamy czasami okazję zobaczyć w migawkach z procesów. Poziom sędziów na szczeblu najwyższych organów sądowych cała Polska mogła zaobserwować w czasie wyborów samorządowych (słynne „leśne dziadki”). Szczególnie drastyczne zachowania sędziów w Sądzie Najwyższym mogli obejrzeć tylko widzowie TV Republika5). Ostanie aroganckie zachowanie prezesa TK w stosunku do dziennikarzy nie jest więc  jakimś szczególnym wyjątkiem.

Problem polega tylko na tym, ze wszelkie próby zmian w tym obszarze zablokuje Trybunał Konstytucyjny.

  1. http://polska.newsweek.pl/sad-nad-sedziami,28241,1,1.html
  2. http://www.pch24.pl/Mobile/Informacje/informacja/id/24440
  3. http://www.se.pl/wiadomosci/opinie/sedziowie-iii-rp-jak-w-prl_135114.html
  4. http://www.tygodniksolidarnosc.com/pl/a/2363/bezkarna-trzecia-wladza.html
  5. http://telewizjarepublika.pl/nowe-dowody-ws-korupcji-w-sn-wiceszef-komisji-sprawiedliwosci-jestem-zbulwersowany,14823.html

 

jan mak
O mnie jan mak

Zawodowo jestem matematykiem, informatykiem i logikiem. Od 1982 amatorsko zajmuję się publicystyką. Od 1992 działam też w sferze gospodarki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka