jan mak jan mak
4486
BLOG

Balcerowicz, PRL i moralność komucha

jan mak jan mak Polityka Obserwuj notkę 211

Dziś piszę w nerwach. Moi koledzy z podziemnej „Solidarności” uważają, że jestem za miękki w ocenie postkomunistów – według nich to swołocz, czerwona hołota i zaraza, i nie ma o czym mówić. Ja próbuję argumentować, że różne były ludzkie losy i wybory, i nie można wszystkich wrzucać do jednego wora. A każdy grzesznik może się nawrócić.

 

Gdy słyszę, co w tej chwili wygaduje Balcerowicz, zaczynam myśleć, że jednak może moi koledzy mają rację, że jestem naiwnym idealistą. Komuch to komuch, i zawsze to z niego wylezie. Otóż jako naukowiec zawsze oceniałem Leszka Balcerowicza sceptycznie zastanawiając się czy przedstawiając swój (zupełnie niegodny naukowca) prymitywny, uproszczony liberalny obraz gospodarki i społeczeństwa tylko udaje, bo jest politykiem, czy może rzeczywiście tyle właśnie z tych skomplikowanych spraw i procesów rozumie. A gdy był pracownikiem Instytutu Podstawowych Problemów Marksizmu-Leninizmu przy KC PZPR udawał czy może szczerze wierzył, jak młody konsomolec, a później jedną prymitywną ideologię zamienił na inną, przeciwstawną, ale równie prymitywną. W roku 1981 jak wielu komuchów wystąpił z PZPR, ale jak równie wielu nawiązał z powrotem dobre stosunki z matką partią, bo jakżeby inaczej w stanie wojennym mógł wyjeżdżać na staże naukowe na zachód? Gdy my z kolegami z uczelni próbowaliśmy stawić jakiś opór paskudnemu komunistycznemu reżimowi, siedzieliśmy w aresztach, więzieniach, obozach internowania, dr Balcerowicz swobodnie kursował między Polską i Zachodem.

 

A dzisiaj mówi: PiS to skrzep PRL-u, w dodatku nie ma zahamowań moralnych.

 

Nie napisałbym powyższych słów, bo jako rzekłem, nie mam zwyczaju wypominać ludziom ich PRL-owskiej przeszłości, ale tym, co powiedział Balcerowicz obraża mnie i moich klegów. Wziąwszy pod uwagę, że 90% moich kolegów z podziemia popiera PiS (a mówię tu o grupie kilkudziesięciu ludzi, z którymi utrzymuję stały kontakt), to wypowiedź Balcerowicza jest bezczelnością w stylu Urbana. Urban też chętnie mówił o moralności – na tym właśnie polega dialektyczna moralność komuchów: być świnią i innym wmawiać, że są świniami. Kolegom z “S” którzy ułożyli się z komunistami lub później ulegli powabowi władzy w szeregach PO, chciałbym powiedzieć: to wasza wina, że postkomuniści stali się aż tak bezczelni i tak się zachowują. A młodszym czytelnikom wyjaśniam: to są właśnie powody, dla których ciągle zdarza mi się dołączyć do marszu kibiców i wznosić hasło: “raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę”.

 

Nikt tego nie zbadał, bo to niełatwe, a wynik byłby bardzo negatywny dla establishmentu, ale podejrzewam, że tak jak w moim najbliższym otoczeniu, odsetek ludzi głosujących na PiS wśród tych którzy w latach 1981-89 czynnie przeciwstawili się komunie wynosi około 90%.

 

A Balcerowicz stoi tam, gdzie stało ZOMO - jak ktoś całkiem słusznie powiedział.

jan mak
O mnie jan mak

Zawodowo jestem matematykiem, informatykiem i logikiem. Od 1982 amatorsko zajmuję się publicystyką. Od 1992 działam też w sferze gospodarki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka