jan mak jan mak
3266
BLOG

Imigranci – tematem nr 1 kampanii wyborczej?

jan mak jan mak Polityka Obserwuj notkę 111

Jeśli tak, to nie jest dobra wiadomość dla PiS. Pytanie jest proste: jaki temat wolałaby Platforma: zasiłków na dzieci, ulżenia ludziom w podatkach czy też my proeuropejscy, a wy – zaściankowi i ksenofobiczni. Twardym elektoratom to obojętne. Natomiast zwykłym ludziom, którzy na co dzień nie bardzo interesują się polityką, ale chodzą na wybory, bo tak należy – jak na ich opinię może wpłynąć główny temat debaty?

Otóż twierdzę, że ci niezdecydowani Polacy, którzy zadecydują o wszystkim, mają dość już Platformy i jej bajek o zielonej wyspie, widzą, że w wielu sferach się poprawiło, ale w wielu dziedzinach jest bardzo źle, i zaczynają łączyć swoje nadzieje ze zmianą władzy. Ale ci sami Polacy zdolni są do współczucia i solidarności, i mają mieszane uczucia co do uchodźców. Owszem boją się obcości, ale nie będzie się im podobać twarda prawicowa retoryka, a tym bardziej atmosfera wojny ideologicznej. Jeśli kampania wyborcza zamieni się w wojnę ideologiczną, to PiS na pewno nie zyska nowych zwolenników, a może stracić część niedawno pozyskanych. A wtedy – marzenia o samodzielnych rządach można odłożyć do lamusa.

W tym kontekście, niedawną (kolejną) zmianę postawy Kopacz ponownie na „proeuropejską” należy odczytać jako rezultat strategicznej decyzji doradców PO dążących do ucieczki od tematów gospodarczych, natomiast ostatnie wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego w sejmie można nawet uznać za błąd. Chociaż całe przemówienie było dość umiarkowane i samo w sobie bardzo dobre (można je zobaczyć tutaj), to oczywiście można się było spodziewać, że „zaprzyjaźnione media” wyłowią z niego jedynie ksenofobiczne kawałki, a politycy establishmentu będą je „relacjonować” w fałszywy sposób, krzycząc o ksenofobii, zaścianku, cynicznej świadomej grze na wykorzystanie lęków, etc.

Uwaga! PiS nie może dać się wpuścić w scenariusz zmiany głównego tematu kampanii wyborczej. Oficjalna postawa przedstawicieli PiS powinna być dokładnie taka, jaką reprezentuje obecnie Prezydent Duda. Z umiarem, z dystansem i odpowiednią dozą krytyki. Mocniejsze stanowisko mogą reprezentować różni indywidualni politycy we własnym imieniu. Internet (a może i częściowo inne media) i tak zrobią swoje, nie zostawiając na premier Kopacz suchej nitki po powrocie z Brukseli (lub z Berlina). To gra samo. A wystąpienia Prezesa odłóżmy do czasu po wyborach. Mam nadzieję, że będzie wiele okazji. 

jan mak
O mnie jan mak

Zawodowo jestem matematykiem, informatykiem i logikiem. Od 1982 amatorsko zajmuję się publicystyką. Od 1992 działam też w sferze gospodarki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka