jan mak jan mak
804
BLOG

ROZUM I TEORIE SPISKOWE

jan mak jan mak Polityka Obserwuj notkę 29

Pierwszy raz z teoriami spiskowymi zetknąłem się w szkole podstawowej. Było normalnie. Wesoło. Dzieciaki bawiły się na przerwach i lekcjach. Kazali się uczyć, ale nie szkodzi. Czytało się książki Niziurskiego, albo jakieś inne o problemach wieku dziecięcego i młodzieńczego. Aż tu ktoś mi powiedział, że milicja bije niewinnych ludzi! Ten pan milicjant, co białą pałeczką kieruje ruchem i uśmiecha się do dzieci (kwiatki czasami mu wręczamy)? Podobno tą właśnie białą pałeczką – nie tylko po plecach ale i po buzi!

To była klasyczna teoria spiskowa. Widzę przecież, jaki jest świat, wygląda zupełnie inaczej, a ktoś mi mówi, że gdzieś tam „za kotarami” rządzą zupełnie inne siły, złe i ponure. Światowy spisek! Ha! ha! Takie bzdury mówił Romek. Okazał się głupszy niż myślałem. Trzeba być nie lada głupkiem, żeby wierzyć w takie nonsensy. Z biegiem czasu, jak rosłem, tych głupków przybywało. Twierdzili na przykład, że w gazetach kłamią. Tak, tak! Wszyscy wokół kłamią i tylko ty jeden, matole, znasz prawdę. Co za matoł. Jak można wierzyć w coś tak absurdalnego!

Kolejna teoria spiskowa, to był Katyń! Czegoś równie niedorzecznego dawno nie słyszałem. W końcu człowiek już czytał wiele, oglądał filmy, mnóstwo filmów o wojnie, i o obozach koncentracyjnych – wiadomo było, bez najmniejszych wątpliwości, kto wojnę wywołał, kto dopuścił się w niej ludobójstwa, a kto to straszne zło pokonał, wyzwolił pół Europy i zatknął zwycięską flagę na Reichstagu. To był Związek Radziecki, a my u ich boku! To był też największy triumf w dziejach oręża polskiego. Nie wszyscy jednak umieli to docenić.

Wielu ludzi nie lubiło Rosjan. Myślę, że im zazdrościli, że taki wielki naród i tak pełen sukcesów. I chyba z tej zazdrości, z tej chorej nienawiści, wymyślili, że Rosjanie wymordowali w jakimś Katyniu kilka tysięcy polskich oficerów. A później to niby tak sprytnie ukryli, że nikt się nie zorientował, i nikt tego nie widział? Dla całego świata jest jasne, że to kolejna zbrodnia hitlerowców, sprawę rozstrzygnięto w międzynarodowych trybunałach, zwykły zdrowy rozsądek nie pozostawia tu żadnej wątpliwości – a tu jakieś chore umysły, jacyś kompletnie oszalali z nienawiści przeciwnicy ustroju socjalistycznego wymyślili, że to Rosjanie mordowali polskich oficerów! I po co!? Co bym im z tego przyszło?! Nie mogłem wyjść ze zdumienia, że byli ludzie, którzy naprawdę w to wierzyli, którzy tak bezmyślnie dali się nabrać na te kłamstwa szyte tak grubymi nićmi! Cały świat uważa, że to zrobili Niemcy – a ten durny Polak wie swoje. Co za ciemnota!

I wreszcie KOR. Na parapecie leżała sterta bibuły. Teksty odbite na powielaczu z trudem można było odczytać. Ale czytałem. Pisano tam o rzeczach nieprawdopodobnych. O „ścieżkach zdrowia”, o pobiciach niewinnych ludzi przez funkcjonariuszy SB – ponoć istniała rozbudowana struktura w ramach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, która wykonywała tajne operacje przeciwko zwykłym obywatelom. Tu telewizory, małe fiaty, sukcesy gospodarcze, normalne życie – a tam jakaś tajna mafijna organizacja, wcielenie zła, w naszym kraju, prześladująca nie wiadomo kogo i nie wiadomo po co. Oni to piszą, żeby szkalować władzę – bo sami chcą się dorwać do władzy; nie cofną się przed żadnym kłamstwem – tak mi mówiono z jednej strony. Ale z drugiej strony: Marysieńka – śliczna, mądra i odważna. To u niej na parapecie leżał ta bibuła. Ta cała spiskowa teoria na temat kraju, w którym dotąd żyłem i który dotąd wydawał mi się w miarę normalny.

„Jeśli to wszystko prawda, to ja jestem kompletnym idiotą” – do dziś pamiętam te swoje słowa wypowiedziane do mojej przyszłej żony w stanie silnego wzburzenia.

 

jan mak
O mnie jan mak

Zawodowo jestem matematykiem, informatykiem i logikiem. Od 1982 amatorsko zajmuję się publicystyką. Od 1992 działam też w sferze gospodarki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka